A tu zapraszam na bloga przyjaciółki :)) : http://chemicznieznanana.blogspot.com/
____________________________________________________________
Wszyscy przerażeni
sytuacją, wbiegli do pokoju, w którym była pani Eveline. Siedziała na podłodze,
a obok niej leżał roztrzaskany kubek i wylana kawa. Sarah podbiegła do kobiety,
chwytając za rękę i wypytując o mnóstwo rzeczy. Blondynka spojrzała na Luke’a i Franka i rozkazała im posprzątać
zniszczone szkło.
Chłopcy niechętnie
poszli do kuchni. Wrócili nie długo z szufelką i zmiotką.
Emily kazała się
wszystkim uspokoić, chociaż nikt oprócz Lerninne nie był zdenerwowany.
Najstarsza dziewczyna przytuliła rozpłakaną ośmiolatkę.
- Proszę, pani – zaczęła powoli, dumna ze swojego opanowania
– co się stało?
- Ktoś się włamał – odpowiedziała roztrzęsiona kobieta.
Nastała
niespokojna cisza, przez którą słychać było tylko jeszcze głośniejszy płacz Lerninne.
- Spokojnie! – krzyknęła Emily – proszę, pani ja zajmę się tą sytuacją. Wraz z Amandą.
- Słucham? – zezłościła się Andy – dlaczego ja?
- Ponieważ wszyscy musimy się angażować w pomoc klasztoru i
aniołów, nie tylko ja.
- Oj, Emily ucisz się! – warknęła jedna z bliźniaczek, która
pomagała Sarah uspokoić panią Eveline.
Nagle wszyscy
ucichli. Słychać było tylko czyjeś kroki za drzwiami. Dzieci wpatrywały się w
ścianę, tylko Sarah próbowała obudzić panią Eveline, która przed chwilą
zemdlała.
- No i, co teraz zrobisz panno doskonała i najstarsza? –
zapytała Andy odrzucając warkoczem , udając Emily.
Dziewczyna stała,
jak wryta. Była kompletnie roztrzęsiona.
Co sekundę kroki
było słychać coraz wyraźniej. Już były przed pokojem. Drzwi otworzyły się z
hukiem. Stanął w nich tęgi mężczyzna, wzrostem pasujący do olbrzyma. Był
owłosiony i miał małe, mysie oczy.
Emily chwyciła nóż
i z przerażonym krzykiem rzuciła nóż, który stał na stole w kierunku przybysza.
Nie trafiła. Ostre narzędzie przeleciało obok twarzy Olbrzyma. Dziewczyna
krzyknęła jeszcze głośniej, zakryła twarz rękoma i skuliła się na podłodze.
Temu wszystkiemu wtórowała Lerninne.
Pani Eveline
obudziła się i przypatrzyła Olbrzymowi.
- Henry! – krzyknęła i rzuciła mu się na szyję.
- Kto to jest? –
mruknęłam do Andy.
- Nie mam pojęcia – odpowiedziała przypatrując się sytuacji.
- To ty tak mnie wystraszyłeś! – zaśmiała się kobieta bawiąc
się brodą Olbrzyma.
- Wiem tylko tyle, że to ohydne – powiedziała Andy – spójrz.
Annie spojrzała w
danym kierunku. Gee udawał, że wymiotuje.
Olbrzym chwycił
po chwili nóż, który leżał na podłodze i podniósł do góry.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz